Dramatyczne chwile na rynku w Rajczy: policjanci ratują dziecko uwięzione w rozgrzanym samochodzie
- Informacja o dziecku uwięzionym w samochodzie dotarła do policji wczoraj po 15.00.
- Starszy sierżant Przemysław Kamiński i starszy posterunkowy Jan Duraj natychmiast interweniowali, wybijając szybę, aby uwolnić dziecko.
- Dwuletnia dziewczynka, mimo zdezorientowania i łez, na szczęście nie odniosła żadnych obrażeń.
- Przypadek ten stanowi poważne przypomnienie o niebezpieczeństwach, jakie niesie pozostawienie dzieci w zamkniętych pojazdach podczas upałów.
Wczorajsze popołudnie na rynku w Rajczy przyniosło dramatyczne sceny, które na szczęście zakończyły się szczęśliwie dzięki błyskawicznej reakcji policjantów. Zgłoszenie o małej dziewczynce, która została niechcący zamknięta w samochodzie, mobilizowało funkcjonariuszy do natychmiastowej pomocy. Słońce nieubłaganie podgrzewało wnętrze pojazdu, stwarzając realne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia dziecka.
Na miejscu zdarzenia pojawił się starszy sierżant Przemysław Kamiński wraz ze starszym posterunkowym Janem Durajem. Dzielni funkcjonariusze nie zastanawiając się długo, podjęli decyzję o wybiciu szyby, aby jak najszybciej dotrzeć do dziecka. Dziewczynka była przerażona, płakała i była bardzo spocona, co tylko potwierdzało, jak groźna może być taka sytuacja.
Całe zdarzenie skłania do refleksji nad bezpieczeństwem najmłodszych pasażerów. Warto pamiętać, że wysokie temperatury szybko przekształcają zamknięty samochód w piekarnik, co może skutkować tragedią. Niezwykle ważne jest, aby nigdy nie zostawiać dzieci samych w samochodzie, nawet na krótki czas. Dodatkowo, kluczyki powinny być zawsze poza zasięgiem małych rąk, aby uniknąć podobnych, potencjalnie niebezpiecznych sytuacji.
Ten przypadek, choć zakończony szczęśliwie, stanowi ostrzeżenie dla wszystkich rodziców i opiekunów. Niech będzie przestrogą, by zawsze zachować czujność i odpowiedzialność w trosce o najmłodszych.
Na podstawie: KPP w Żywcu