Pomimo licznych apeli, działań policji i kampanii społecznych nadal zdarzają się kierowcy, którzy decydują się na jazdę po tym, jak wcześniej spożywali alkohol. Pamiętajmy, że alkohol zmniejsza szybkość reakcji, ogranicza pole widzenia, powoduje błędną ocenę odległości i szybkości, a ponadto pogarsza koordynację ruchów i obniża koncentrację. Wszystko to wpływa na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Przypominamy, że wyjeżdżając na drogę bierzemy odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i innych uczestników ruchu drogowego.

We wtorek na terenie powiatu żywieckiego doszło do dwóch zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierowców. Tuż po godzinie 2 w nocy dyżurny żywieckiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o tym, że w Gilowicach na ul. Zakopiańskiej w rowie znajduje się opel. Gdy policjanci przyjechali na miejsce potwierdzili zgłoszenie. Jak ustalili, kierowca opla stracił panowanie nad samochodem, zjechał z drogi i uderzył w ogrodzenie posesji. W samochodzie znajdowała się butelka po piwie, nie było jednak kierowcy. W wyniku podjętych czynności policjanci ustalili, że samochodem kierował 25-latek. Po zbadaniu jego stanu trzeźwości okazało się, że ma on w organizmie ponad 2 promile alkoholu.

Z kolei przed 11.00 w Łodygowicach na ul. Grunwaldzkiej 54-letni kierujący samochodem dodge uderzył w prawidłowo jadącego seata. Badanie stanu trzeźwości 54-latka wykazało, że miał on w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.

Przypominamy, że kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, za które grozi kara nawet 2 lat więzienia. Statystyki policyjnie rokrocznie pokazują, jak wielkim zagrożeniem dla wszystkich użytkowników ruchu są nietrzeźwi kierowcy. Wsiadając za kierownicę, po tym jak wcześniej spożywaliśmy alkohol ryzykujemy życie swoje, ale i innych uczestników ruchu drogowego.