O tym, że wypalanie traw jest niebezpieczne i zabronione, przekonali się trzej mieszkańcy powiatu żywieckiego, którzy podpalili nieużytki. Do tragedii nie doszło dzięki szybkiej reakcji świadków oraz strażaków ochotników. Wszyscy sprawcy za swoje zachowanie zostali ukarani mandatami karnymi.


Wczoraj około 11.30 dyżurny komisariatu policji w Węgierskiej Górce otrzymał informację o palących się trawach w Cięcinie. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci. Jak ustalili, nieużytki podpalił 49-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego.

Następnie tuż po 15.00 policjanci z Jeleśni otrzymali informację o pożarze traw, do którego doszło w Pewli Małej. Jak ustalili mundurowi, 56-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego podpalił na swojej działce suchą trawę. Ddy ogień zaczął się rozprzestrzeniać, świadkowie zawiadomili służby. Pożar ugasili strażacy ochotnicy z Pewli Małej.

Niespełna pół godziny później policjanci otrzymali informację o kolejnym pożarze, do którego doszło w Radziechowach. Gdy przyjechali na miejsce, ogień dogaszali już strażacy ochotnicy. Mundurowi na miejscu zastali 72-latkę, która tłumaczyła się, że na suchą trawę rzuciła niedopałek i na skutek tego powstał pożar. Wszyscy za swoje zachowanie otrzymali mandat karny.

Wypalanie traw to coroczny problem występujący nie tylko w powiecie żywieckim. Dla natury to katastrofa ekologiczna. Strażacy określają tego typyu praktyki jako wiosenne zagrożenie pożarowe. Żywieccy policjanci przypominają, że proceder wypalania traw jest zabroniony i niebezpieczny. Efektem wypalania traw i resztek na polach są często niekontrolowane pożary, skutkujące nierzadko dużymi stratami materialnymi, a nawet ofiarami śmiertelnymi.

Zgodnie z przepisami Ustawy o Ochronie Przyrody, a także Kodeksu Wykroczeń za wypalanie traw grozi kara aresztu albo grzywna nawet do 5 tys. zł. Natomiast w przypadku, gdy ogień niebezpiecznie się rozprzestrzeni i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi, albo budynkom, wówczas można trafić do więzienia nawet na 10 lat!