Za bezpodstawną interwencję policji odpowie 43-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego. Mężczyzna wezwał policję, bowiem jak twierdził ktoś włamywał mu się do domu. Gdy mundurowi przyjechali na miejsce okazało, że żadnego włamania nie było, a sam zgłaszający nie był w stanie wytłumaczyć po co wyzywał policjantów. Pamiętajmy, że wzywając bezpodstawnie policję, można przyczynić się do nieudzielenia pomocy innej osobie, która naprawdę takiej pomocy potrzebowała, a do której, w wyniku głupiego żartu, patrol policji nie dotarł.

W piątek około 19.35 dyżurny komisariatu policji w Rajczy otrzymał zgłoszenie o włamaniu do domu w Lalikach. Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres. Zastali tam zgłaszającego 43-latka. Mężczyzna jednak nie potrafił wytłumaczyć policjantom powodu zgłaszanej interwencji. Policjanci po sprawdzeniu budynku nie znaleźli również żadnych śladów włamania. 43-latek za bezpodstawną interwencję został ukarany mandatem karnym.

Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem i może kosztować, o czym mówi art. 66 kodeksu wykroczeń. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która realnie potrzebuje pomocy. Ponadto, zaangażowanie służb ratowniczych czy porządkowych do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie tej pomocy rzeczywiście ktoś potrzebuje.

Przypominamy treść art. 66§1 kw. Kto:
1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,

2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego
- podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.

§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.